sobota, 4 stycznia 2014

zupa-krem z pieczonych buraków


Dzisiaj krem z pieczonych buraków, podpatrzony na blogu: kuchni w formie
Podawałam już wcześniej na blogu przepisy na pizzę z pieczonymi burakami , która w okresie grudniowym wielokrotnie gościła w naszej kuchni, zatem byłam od razu przekonana, że i krem będzie z pieczonymi burakami pysznie smakował. Przepis leciutko zmodyfikowałam, pomijając pietruszkę i dałam od siebie ser lazur i odrobinę śmietany, no i pozostawiłam także nieliczne wiórki buraków w zupie. Dla smakoszy buraczanych smaków będzie miłym urozmaiceniem codziennego menu...zapraszam. ;)

zupa-krem z pieczonych buraków

Składniki:
  • 80 dag buraków, najlepiej wybrać nieduże, o podłużnym kształcie
  • 1 małe kwaśne jabłko ( można pominąć)
  • pół cebuli
  •  ząbki czosnku (u mnie dwa duże)
  • 1 łyżka masła
  • 1-1,5 litra bulionu
  • sok wyciśnięty z 1 cytryny
  • sól gruboziarnista
  • 1 łyżka oliwy czosnkowej (lub czosnek&chilli)
na wierzch:
  • ser typu bałkańskiego lub niewędzony oscypek albo grecką fetę (nie może być ta miękka),dałam lazur
  • natka pietruszki (pominęłam)
  • u mnie dodatkowo odrobina śmietany
przygotowanie:
Buraki szorujemy i osuszamy. Nie trzeba ich obierać. 
Owijamy w srebrną folię (ja skropiłam je dodatkowo oliwą i dałam czosnek w ząbkach do folii).Pieczemy buraki w 180 stopniach przez około godzinę.
Schłodzone kroimy w kawałki.Jabłko obieramy i kroimy w dużą kostkę.
Cebulę kroimy w piórka (w półplasterki) i szklimy ją na maśle.
Dodajemy pokrojone buraki z czosnkiem, podsmażamy chwilę. 
Dodajemy pokrojone jabłko,zalewamy wszystko bulionem (dajemy połowę a resztę dolewamy po zmiksowaniu, aż uzyskamy odpowiednią dla własnych upodobań konsystencję ).
Gotujemy wszystko około 15 minut, aż jabłko i buraki będą miękkie.

Miksujemy całość blenderem, jeśli zupa jest za gęsta, dolewamy więcej bulionu.Dodajemy wyciśnięty sok z  cytryny, oliwę , sól i pieprz do smaku.Zagotowujemy wszystko.

Dodajemy,po przelaniu na talerze, ser utarty na grubej tarce i keks ze śmietany.
Zupę-krem podajemy np.z ulubionymi grzankami ziołowymi lub czosnkowymi,lub ziemniakami.



















Z racji tego,że wszystko utopione w buraczanym kremie barwi się na czerwono,proponuję dodanie czerwonego kremu,do kolorowej "tęczy smaków" ;).

4 komentarze:

  1. ciekawa odmiana dla zwykłego barszczu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że bardziej pożywna,bo dodatek sera,wiórków buraczanych, i grzanek wystarczy by się tym daniem najeść . No ale zwykły barszczyk,bez dodatków ,też ma swoje zalety niewątpliwie ;).

      Usuń
  2. hihihih bardzo podoba mi się uzasadnienie kategorii kolorystycznej :) dodaję do akcji zatem :) bo widzę , że ser ma poświatę lekkkiej czerwieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko ser,grzanka "skąpana"w kremie też błyskawicznie się zabarwi ;)

      Usuń

Zachęcam do dodawania własnych uwag po wypróbowaniu przepisu ;).