sobota, 26 maja 2012

bociany....i Dzień Matki


        W mojej wędrówce między miastem a wsią spotykam, codzienną gonitwę zatłoczonego miejskiego życia,i taką oto sielankę właśnie,która rozczula,regeneruje i staje sie odskocznią od codziennego zabiegania.
Podziwiam beztroskie życie bocianów i przygotowane do kiełkowania pola,które wydadzą w lecie obfity plon ludzkich rąk.....

......a Naszej Mamie


niech codzienność błogo upływa....zdrowia i nieustannej wiosny w sercu i w ogrodzie,który budząc się do życia sprawia,że i ona promienieje .......


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do dodawania własnych uwag po wypróbowaniu przepisu ;).