sobota, 30 lipca 2011

róże w rozarium




Cieszą swoim zapachem,swoim pięknem,swoją samotnością......tak po prostu,tych,którzy pragną i mogą je podziwiać.....Kobiety lubią je dostawać,a mężczyźni nie zawsze chcą to docenić.
No to pozostaje spacerowanie,podziwianie......w plenerze,w ogrodach....w rozarium właśnie.
Kiedyś spotkałam tu kobietę zrywającą  płatki róż,komuś to się bardzo nie spodobało.....a przecież wbrew temu sprzeciwowi....i tak po prostu zwiędną......




czwartek, 28 lipca 2011

Sernik z ziemniakami

Zostały ziemniaczki z wczorajszego obiadu,siostra wyszperała w pożółkłej już "Kuchni Polskiej" przepis,który polecamy:
ciasto
  • 2 szklanki mąki 
  •  pół kostki masła
  • 1/3 szkl.cukru trzcinowego
  • 1 jajko
  • 2-3 łyżki śmietany
  • pół paczuszki proszku do pieczenia 
Przygotowanie ciasta:

Jajko roztrzepać ze śmietaną.Mąkę zmieszać z proszkiem do pieczenia,przesiać,posiekać z masłem na stolnicy,dodać resztę składników,zagnieść ciasto.
2/3 ciasta rozwałkować,wyłożyć na dno średniej blachy do pieczenia,podpiec.
masa serowa                                             
  • pół kilograma zmielonego twarogu
  • 5 jaj
  • pół kostki masła
  • pół paczuszki proszku do pieczenia
  • mała paczka rodzynek i skórka pomarańczowa
  • 1/3 kg obranych,ugotowanych i zmielonych ziemniaków  
 przygotowanie masy:

Masło utrzeć na pulchną masę,dodawać stopniowo żółtka,cukier ,ser,ziemniaki.Na koniec ubitą pianę z białek i bakalie,wszystko dokładnie wymieszać.
Gotową masę położyć na ciasto,na wierzch udekorować "kratka skośną"zrobioną z reszty ciasta półkruchego (z ciasta kształtować wałeczki o srednicy pół centymetra).
Kratkę posmarować roztrzepanym jajkiem.
Piec sernik w nagrzanym piekarniku koło godziny(gdy wierzch za bardzo sie przypieka,można przykryć papierem do pieczenia.
Gotowy,ostudzony sernik można dodatkowo posypać cukrem pudrem.

babka marmurkowa

Wakacje agroturystyczne,mają to do siebie,że nie ma czasu na niepogodę,bo nawet jak za oknem leje,to ciepły zapach pieczonego ciasta zaraz rozświetla ponurą codzienność......
U nas zatem pieczenie ciast,z kawusią,lub herbatką malinową,sielanka.... ;)

                                                                       
SKŁADNIKI NA JEDNĄ BABKĘ:


*2 szklanki mąki
*150g masła
*ok.pół szklanki cukru
*4 duże jajka
*olejek migdałowy
*pół paczki proszku do pieczenia
*3-4 łyżki ciemnego kakao

                         -------------------------------------------------------------------------------
Białka oddzielić od żółtek.Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać.
                         Masło utrzeć na pulchną masę,dodawać żółtka,stopniowo cukier,olejek migdałowyNastępnie ubitą pianę,potem makę.
Wszystkie składniki dokładnie połączyć.
Podzielić ciasto na dwie części,do jednej dodać kakao.
Przygotowaną blaszkę (keksówkę),wyłożyć papierem do pieczenia,ułożyć warstwami ciasto,piec w średnio nagrzanym piekarniku ok.40 minut.
Gotową babkę można dodatkowo posypać cukrem pudrem.
-----------------------------------------------------------------------------------------








niedziela, 24 lipca 2011

blok-czekolada dukanowa

Kolejny pomysł zaczerpnięty z nowo odkrytego bloga dukanowego Urdzik.


















W zależności od tego,jakie smaki lubimy,modyfikujemy składniki -głównie kakao,a można też użyć kawy rozpuszczalnej,wtedy uzyskujemy mniej lub bardziej intensywny kolor bloku.U mnie na fotkach oba te połączenia.

Składniki:
  • 10 dużych łyżek mleka w proszku odtłuszczonego
  • 1 żółtko
  • 1 -2 łyżki kakao (można też użyć kawy rozpuszczalnej)
  • 1 łyżka słodzika
  • kilka łyżek gorącego mleka
  • aromat rumowy(u mnie śmietankowy)

Mleko i kakao wsypujemy do naczynia, najlepiej  miseczki , w której ucieramy masę łyżką. Dodajemy żółtko (pamiętamy by sparzyć jajko), i tyle mleka by masa zaczęła nam się dobrze mieszać. Na początku masa będzie krupiata i może wydawać się za sucha. Gotowa masa ma być konsystencji lejącej śmietany-masy krówkowej,ale nie za rzadka.Wszystkie ilość mleka, kakaa i słodzika powinniśmy sobie dostosować do własnych upodobań.
Gotową masę przekładamy do płaskiego pojemnika np.plastykowego papierem do pieczenia  i staramy się rozłożyć równą warstwą. Wierzch wygładzamy łyżką maczaną w mleku i całość z papierem wyjmujemy z pojemnika, i kładziemy na płaskiej desce do krojenia. Zostawiamy na jakieś 2- 2/5 godziny w temp. pokojowej do zastygnięcia. Jeśli masa jest już przeschnięta od góry podglądamy czy papier dobrze się odkleja, jeśli tak, odwracamy naszą czekoladę i odrywamy papie. Kroimy czekoladowy blok na kostki,do dłuższego przechowania warto zawinąć w folię lub papier do pieczenia.

czwartek, 21 lipca 2011

serniczki błyskawiczne

Skorzystałam z pomysłu Megi,na sernik z mikrofali:
http://smakiemiwzrokiem.blogspot.com/
Z braku dostępu do mikrofali użyłam sandwicza,czyli w kształcie tostów moje serniczki wyszły .
Na dzień proto smaczna przekąska ,na pokonanie proto-głoda.... ;)
-------------------------------------------------------

Składniki:

*2 jajka (gdy ser zbyt mokry,to wystrczy jedno białko)
* serek homogenizowany 250g lub kostka twarogu chudego
*kilka kropli aromatu (wg uznania)
*kilka kropli słodziku płynnego
*dodatkowo,ale niekoniecznie:pół łyżeczki proszku do pieczenia i łyżeczka skrobi,odrobina soli.
------------------------------------


Ubijamy białko z odrobiną soli,potem miksujemy pozostałe składniki,albo ubijamy trzepaczką.
Ma być konsystencja gęstej śmietany.


---------------------------------------------------------------------------
Pieczemy w nagrzanym sandwiczu koło minutki-dwóch może....smacznego ;)
Można rozgrzany teflon,przetrzeć papierem z odrobiną oliwy.
Dobrze rozgrzany teflon to podstawa !!!.



...............a tu wersja bardziej "królewska",z gorzką czekoladą i wisienkami.... ;)
Bez owoców i czekolady serniko-tosty dozwolone na każdej fazie.
Z owockami od fazy III.
Z podanych składników 3 serniko-tosty mi wychodzą.

niedziela, 17 lipca 2011

ogórki-przetwory






 wypróbowane przetwory naszej siostry Grażyny



Ogórki w musztardzie:

Zalewa:
  • 1 litr wody
  • 1 szkl.octu
  • 1 szkl.cukru
  • 3 łyżeczki soli....(wszystkie składniki zagotować)

Do wyparzonych słoiczków,wypełnionych obranymi ogórkami,pokrojonymi w słupki,wkładamy 1 łyżeczkę musztardy,ziele angielskie,koper zielony,zalewamy zalewą,gotujemy kilka minut.
Zagotowane słoiczki obracamy do góry dnem,odstawiamy do ostygnięcia.

Ogórki w miodzie:

Zalewa:
  • 1,5 szkl.cukru
  • 1 szkl.wody
  • 1 szkl.octu
  • 2 łyżeczki soli...(zagotować)

Do wyparzonych słoiczków układamy umyte i obrane ze skórki ogórki,pokrojone w słupki.
Do każdegosłoiczka wkładamy:ząbek czosnku,mały kawałeczek korzenia chrzanu,odrobina kopru zielonego,kilka ziarenek gorczycy,1 łyżka miodu.
Dopełniamy zalewą.
Gotujemy słoiczki koło kwadransa ,obracamy do góry dnem,odstawiamy do ostygnięcia.

Ogórki z curry:

  • 2,5 kg ogórków obrać,pokroić w słupki lub plastry
  • 3 cebule obrane i pokrojone w plastry
  • 2 łyżki soli (wymieszać ogórki z cebulą,doprawić solą,odstawić na ok.1 godzinę
Zalewa:
  • 1,5 szkl.cukru
  • 1,5 szkl.wody
  • 2 łyżeczki pieprzu
  • 2 łyżeczki papryki
  • 2 łyżeczki curry

Ogórki z cebulą włożyć do wyparzonych słoiczków,zalać zalewą,zagotować kilka minut,obracamy do góry dnem,odstawiamy do ostygnięcia.







Ogórki małosolne lub kiszone
  • ogórki gruntowe oczywiście (do kiszenia wybieramy te średnie).
  • przyprawy : czosnek w ząbkach i zielony koper z ogrodu,to standard,ale dodajemy też :liście i korzeń chrzanu obrany ze skórki,ziele angielskie,liście laurowe,ziarnka pieprzu
  • sól kamienna !! (kopiasta łyżka na litr wody)
  • no i oczywiście woda ( ciepła,letnia,zimna....zdania w tym temacie na forach kulinarnych  podzielone).Niech zatem każdy robi,tak jak mu bardziej pasuje i uważa.Dla nas ważne by ogórki po zaprawieniu nie były zbyt miękkie.

  • Wykonanie:
     
    Ogórki dokładnie myjemy, wrzucamy do  kamionkowego naczynia lub dużych słoików,układamy ciasno pionowo.
    Dodajemy przyprawy - mniej więcej na dwa kilo ogórków pół lub cała główka czosnku i kilka łodyg świeżego kopru ,i pozostałe przyprawy wedle uznania.
    Całość zalewamy przegotowaną wodą z solą, tak żeby ogórki były zakryte.
    Przykrywamy i odstawiamy w  nie nasłonecznione miejsce .
    Po trzech dniach powinniśmy otrzymać przepyszne ogórki małosolne, a w kolejnych dniach będą ogórki kiszone.
     

    czwartek, 14 lipca 2011

    naleśniki dietetyczne



    Nawet na diecie Dukana można,spokojnie niskotłuszczowo,dostosować je do każdej fazy:
    Na Proto: smaczne na słodko,z serkiem homogenizowanym +cacao+odrobina słodziku.
    Na PW:z dodatkiem warzywek wedle uznania (ja lubię z pieczarkami).
    Czyli :
    jajka,skrobia kukurydziana,trochę chudego mleka,sól do smaku,tak by była konsystencja śmietany i smażenie na gorącym teflonie (ewentualnie przetartym kroplą oleju).

    Ewentualnie można dodać odrobinę wody gazowanej,wtedy bardziej pulchne wychodzą.
    Na dalszych fazach,już spokojnie można dodać mąkę pełnoziarnistą.....
    Kto nie lubi naleśniczków?(i to jeszcze na diecie,która pozwala chudnąć....he,he)

    Spotkałam się ze stwierdzeniem,że nie da się przyzwoicie usmażyć na patelni beztłuszczowo,a niby dlaczego?
    Fakt gwarancją dobry teflon jest,a tłuszczu wtedy naprawdę być nie musi.... ;)

    piątek, 8 lipca 2011

    owsianka z musli owocowym

    Ze względu na suszone owoce na diecie Dukana-Faza III dopiero ;)
    Ale może być pożywnym śniadankiem i bez diety.


    Składniki/wykonanie:3 łyżki musli zalewamy szlkanką wrzątku (gotujemy kilka minut,by zrobiła się "papka ",dodajemy mleko ,do zagotowania,na koniec roztrzepane jajko .I gotowe,ewentalnie doprawić smak wedle uznania.
    Ja lubię owsiankę lekko schłodzoną.


    uwaga !Jajko surowe przed dodaniem do owsianki, nie zetnie się , jeśli wcześniej wymieszamy je z kilkunastoma kroplami mleka lub wody.

    czwartek, 7 lipca 2011

    rejsem przez Bałtyk-Wybrzeże Niemieckie

    Życie jest jak statek,wie z jakiego portu wypłynęło,ale nie wie do jakiego dopłynie.....

    Fotografie to kęsy czasu które można wziąć do ręki - Angela Carter
       Jednego razu,tak po prostu,Kachna spytała,czy bym nie zabrała się z nią na weekendowe żeglowanie...??
    Dotąd łopoczące żagle,podziwiałam jedynie z brzegu,nie marząc nawet o tym,że mnie kiedyś ta przygoda pociądnie do patentu na żeglarza jachtowego.
    A już na pewno,nie o tym,że wypłynę na Bałtyk w nieznane.Jednak równie spontanicznie trafiłam na pasjonatów morskich rejsów , i tak to się zaczęło.....

    Pierwszy rejs po Zatoce Gdańskiej (sierpień 2004).
     Gdynia=>Hel=>Władysławowo=>Jastarnia=> Gdynia.
    Jacht o imieniu "Marianna".
    Załoga skompletowana na szybko przez kapitana,i w tym składzie kolejne rejsy po Bałtyku,w kolejnych latach,i kolejne przygody pod żaglami.....


    Migawki ,utrwalone w obiektywie (folder zbiorowy załogi ;)

    2005-Bałtyk (Rugia-Niemcy -jacht-Hipolit)


    Świnoujście=>Dziwnów=>Kołobrzeg=>Lohme=>Sassnitz=>Seedorf=>Świnoujście.

    Załoga:Leszek Sz.,Andrzej S.,Robert F.,Basia B.,Renia P.













    ............ RUGIA-WYBRZEŻE NIEMIECKIE...........

    Rugia-wyspa położona w południowo-zachodniej części Bałtyku.Powierzchnia wyspy wynosi 960 km2.Rugia jest silnie rozczłonkowana,z licznymi zatokami,półwyspami i wysepkami.Od lądu jest oddzielona wąską cieśniną Strelasund.Największe miasto Sassnitz.Wyspa posiada liczne miejscowości wypoczynkowe i uzdrowiskowe.Na pólnoc od Sassnitz,na kredowym półwyspie zlokalizowany jest Park Narodowy Jasmund z klifowymi formacjami skalnymi.
    Liczne zatoki zachodniej części wyspy wraz z pasmem wybrzeża łącznie z sąsiednia wyspą Hiddensee,i leżącym na stałym lądzie półwyspem Darb wchodzą w skład kolejnego Parku Narodowego.W średniowieczu panowało na wyspie plemie Ranów,z osrodkiem religijnym w Arkonie.

    Lohme-to miniaturkowy,spokojny,urokliwy porcik,najpiękniejszy jaki dotąd spotkałam.Oaza ciszy,duchowej głębi.Od tego miejsca rozpoczynamy żeglowanie po niemieckim Wybrzeżu.Docieramy tu o wschodzie słońca,po nocnym wachtowaniu,trochę zmęczeni,jednak w pogodnym usposobieniu.Cumujemy na dalbach,dziobem do drewnianych pomostów.Kiedy z Renią rozgladamy się po urokliwych zakatkach,tego uroczego miejsca,nasi panowie,nie wiadomo kiedy,legną już w błogim śnie i swobodnym pochrapywaniu.Nie reagując nawet na zapach świeżo parzonej kawusi,która się beztrosko delektujemy...Ale i my w końcu wskakujemy do śpiworków w dziobie.
    Za to w południe wszyscy wybieramy się na zwiedzanie okolicy i swobodnie oddychamy świeżością tego urokliwego zakątka.Urzekają mnie pokryte strzechą dachy domów i starannie zadbane obejścia domów.
    Miasteczko to położone jest na klifowym brzegu,w Parku krajobrazowym.
    Urzeka też piękny widok na morze i kamienista plaża.
    Naszych łąsuchów czeka też miłą niespodzianka...naleśniki z twarożkiem i jagodami,do których przygotowania zabieramy sie z Renią od trzech dni.
    Po kilkugodzinnym leniuchowaniu żegnamy porcik z miłymi wrażeniami w sercu....









    .............i jeszcze docieramy na trochę do Sassnitz,największego miasta na Rugii.
    Stąd płyną promy do Szwecji,Litwy i do duńskiej wyspy Bornholm.




    ...... odwiedzamy małą wioskę rybacką-Seedorf,którą opuszczamy o śpiewie kormoranów (tak przynajmniej mi sie wydaje) i mewach adorujących nasz jacht,i w błogiej ciszy ,kiedy życie portowe jeszcze w półśnie....



    .............pożegnanie wyspy pozostawia w mej pamięci ciepłą myśl,która sprawia,że wspomnienia pozostaja żywe,czasem może nawet bardziej bajkowe,niż było naprawdę,ale taka właśnie jest przygoda w nieznane......Ahoj zatem przygodo żeglarska !

    Tego lata powracam jeszcze na Wybrzeże Niemieckie,na chwilę zmiana kapitana i kolejny rejs,ale ostateczny cel ponownie Bałtyk,tylko miejsca kolejne dotąd jeszcze niepoznane....

    Stralsund=>Neuendorf=>Altefahr=>Neudorf=>Gager=>Peenemunde=>
    Wolgast=>Krummin=>Ueckermunde=>Trzebież=>Szczecin

    Najbardziej z tego rejsu urzekła mnie wyspa Hiddense(18,6 km2) ,o strefie zamknietej dla ruchu kołowego.Można poruszać się po niej rowerem i końmi.Położona na zachód od Rugii,o piaszczystej cudnej plaży,gdzie wybieram się na spacer o wschodzie słońca i spędzam chwile beztroskiego leniuchowania.Deszcz spadający z nienacka,sprawia że powracam szybciej do portu-Neuendorf.Kolejne miejsce,które mie urzekło to Gager (do którego dopływamy Zatoką Greiswalder Boden),z którego wzgórz rozciąga się piękny widok na Zalew i Bałtyk.Na wzgórzu pasą sie owce,spotykamy biegające po łąkach sarenki i chłoniemy świeżość  klimatu,w blasku zachodzącego słońca i ciszy nadchodzącego zmroku.

    LinkWithin

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...