Dzisiaj krem z pieczonych buraków, podpatrzony na blogu: kuchni w formie. 
Podawałam już wcześniej na blogu przepisy na pizzę z pieczonymi burakami , która w okresie grudniowym wielokrotnie gościła w naszej kuchni, zatem byłam od razu przekonana, że i krem będzie z pieczonymi burakami pysznie smakował. Przepis leciutko zmodyfikowałam, pomijając pietruszkę i dałam od siebie ser lazur i odrobinę śmietany, no i pozostawiłam także nieliczne wiórki buraków w zupie. Dla smakoszy buraczanych smaków będzie miłym urozmaiceniem codziennego menu...zapraszam. ;)
zupa-krem z pieczonych buraków
Składniki:
- 80 dag buraków, najlepiej wybrać nieduże, o podłużnym kształcie
 - 1 małe kwaśne jabłko ( można pominąć)
 - pół cebuli
 - ząbki czosnku (u mnie dwa duże)
 - 1 łyżka masła
 - 1-1,5 litra bulionu
 - sok wyciśnięty z 1 cytryny
 - sól gruboziarnista
 - 1 łyżka oliwy czosnkowej (lub czosnek&chilli)
 
na wierzch:
- ser typu bałkańskiego lub niewędzony oscypek albo grecką fetę (nie może być ta miękka),dałam lazur
 - natka pietruszki (pominęłam)
 - u mnie dodatkowo odrobina śmietany
 
przygotowanie:
Buraki szorujemy i osuszamy. Nie trzeba ich obierać. 
Owijamy w srebrną folię (ja skropiłam je dodatkowo oliwą i dałam czosnek w ząbkach do folii).Pieczemy buraki w 180 stopniach przez około godzinę.
Schłodzone kroimy w kawałki.Jabłko obieramy i kroimy w dużą kostkę.
Cebulę kroimy w piórka (w półplasterki) i szklimy ją na maśle.
Dodajemy pokrojone buraki z czosnkiem, podsmażamy chwilę.
Dodajemy pokrojone jabłko,zalewamy wszystko bulionem (dajemy połowę a resztę dolewamy po zmiksowaniu, aż uzyskamy odpowiednią dla własnych upodobań konsystencję ).
Gotujemy wszystko około 15 minut, aż jabłko i buraki będą miękkie.
Miksujemy całość blenderem, jeśli zupa jest za gęsta, dolewamy więcej bulionu.Dodajemy wyciśnięty sok z cytryny, oliwę , sól i pieprz do smaku.Zagotowujemy wszystko.
Dodajemy,po przelaniu na talerze, ser utarty na grubej tarce i keks ze śmietany.
Zupę-krem podajemy np.z ulubionymi grzankami ziołowymi lub czosnkowymi,lub ziemniakami.
Cebulę kroimy w piórka (w półplasterki) i szklimy ją na maśle.
Dodajemy pokrojone buraki z czosnkiem, podsmażamy chwilę.
Dodajemy pokrojone jabłko,zalewamy wszystko bulionem (dajemy połowę a resztę dolewamy po zmiksowaniu, aż uzyskamy odpowiednią dla własnych upodobań konsystencję ).
Gotujemy wszystko około 15 minut, aż jabłko i buraki będą miękkie.
Miksujemy całość blenderem, jeśli zupa jest za gęsta, dolewamy więcej bulionu.Dodajemy wyciśnięty sok z cytryny, oliwę , sól i pieprz do smaku.Zagotowujemy wszystko.
Dodajemy,po przelaniu na talerze, ser utarty na grubej tarce i keks ze śmietany.
Zupę-krem podajemy np.z ulubionymi grzankami ziołowymi lub czosnkowymi,lub ziemniakami.
Z racji tego,że wszystko utopione w buraczanym kremie barwi się na czerwono,proponuję dodanie czerwonego kremu,do kolorowej "tęczy smaków" ;).


ciekawa odmiana dla zwykłego barszczu ;)
OdpowiedzUsuńMyślę,że bardziej pożywna,bo dodatek sera,wiórków buraczanych, i grzanek wystarczy by się tym daniem najeść . No ale zwykły barszczyk,bez dodatków ,też ma swoje zalety niewątpliwie ;).
Usuńhihihih bardzo podoba mi się uzasadnienie kategorii kolorystycznej :) dodaję do akcji zatem :) bo widzę , że ser ma poświatę lekkkiej czerwieni :)
OdpowiedzUsuńNie tylko ser,grzanka "skąpana"w kremie też błyskawicznie się zabarwi ;)
Usuń