Blogi się prześcigają w przepisach na rogale marcińskie (blogerki z różnych rejonów przywłaszczają swoim rogalom ich nazwę).
A cukiernicy i tak wiedzą swoje, i skrzętnie strzegą własnych procedur na indywidualność tychże rogali,którymi na św.Marcina się delektujemy bez ograniczeń .
Tu wspomnienia blogerki,która gościła bliżej źródła:
Ja dzisiaj składam ukłon staraniom poznańskich cukierników,którzy stają się mistrzami rogali świętomarcińskich i zabieram się za degustację rogali... ;)
Nie chcę tu reklamować firmy,która lepiej wypieka (to niech każdy oceni sam).
A święto rogali,ich unikatowy skład i smak ,niech jednoczy ludzi w świątecznym klimacie po prostu.....
Rogal świętomarciński – rogal z nadzieniem z białego maku tradycyjnie przygotowywany w Poznaniu oraz większości powiatów województwa wielkopolskiego z okazji dnia św. Marcina – 11 listopada.
Według jednej z legend prekursorem wypieku rogala świętomarcińskiego w Poznaniu był Józef Melzer cukiernik w piekarni, który namówił swego pracodawcę do wypieku rogali , rozdanych następnie ubogim mieszkańcom Poznania.
Renoma rogala świętomarcińskiego wypracowana została przez cukierników i piekarzy z Poznania i okolic , którzy co roku od przeszło 150 lat , na dzień Św. Marcina oferowali mieszkańcom stolicy Wielkopolski ten wyrób. Kultywowanie tej tradycji rozprzestrzeniło się na skutek migracji cukierników , którzy doświadczenie zawodowe zdobywali w Poznaniu , na dalsze powiaty województwa wielkopolskiego. Z czasem rogal Świętomarciński stał się wypiekiem dostępnym na co dzień, jednakże jego produkcja i spożycie zdecydowanie wzrastają w dniu imienin Św. Marcina.
Zasadniczy wpływ na wyjątkowy charakter Poznańskiego rogala świętomarcińskiego mają:
- ciasto drożdżowe
- nadzienie rogala : biały mak, cukier , okruchy , masa jajowa , tłuszcz, rodzynki, orzechy, owoce w syropie lub kandyzowane , aromat migdałowy.
Kombinacja tych składników oraz specyficzne listkujące ciasto powoduje , że rogal świętomarciński jest produktem wyjątkowym , związanym z tradycją miejsca wytwarzania.
Sposób zwijania ciasta i nakładania masy makowej oraz dekorowanie pomadą i rozdrobnionymi orzechami, które wpływają na ostateczny , wyjątkowy kształt i ogólny wygląd rogala.
W praktyce oznacza to, że prawdziwy rogal świętomarciński jest wypiekany tylko w Poznaniu i w wyznaczonych powiatach Wielkopolski. Poza tym rejonem nikt nie może używać tej nazwy.
Od listopada 2003 rogale muszą spełniać następujące warunki: ciasto półfrancuskie,
nadzienie z białego maku, wanilii, mielonych daktyli lub fig, cukru, śmietany, rodzynek, masła i skórki pomarańczowej.
Aby cukiernia mogła używać nazwy "rogale świętomarcińskie" lub "rogale marcińskie", musi uzyskać certyfikat Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego, która powstała z inicjatywy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, Izby Rzemieślniczej i Urzędu Miasta Poznania.
Przepis na rogale świętomarcińskie
(upubliczniony w necie)
CIASTO- 1 kg mąki pszennej
- 6 jaj
- 0,5 kostki masła
- 2 łyżki cukru
- 50 g drożdży
- 1 szklanka mleka
- 1,5 szklanki cukru pudru
- 200 g migdałów i orzechów
- 100 g białego maku
- śmietana
Drożdże rozpuścić w niewielkiej ilości mleka. Jajka utrzeć z cukrem i połączyć ze stopionym masłem. Nie przerywając ubijania, dodawać porcjami przesianą mąkę, mleko oraz wcześniej przygotowane drożdże. Ciasto wyrabiać do chwili, gdy zaczną pokazywać się pęcherzyki i wtedy pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Migdały, orzechy i mak zaparzyć, zemleć, utrzeć z cukrem i śmietaną aż do uzyskania gęstej masy. Wyrośnięte ciasto rozwałkować i pokroić na kwadraty. Na każdy z nich nałożyć porcję wcześniej przygotowanej masy, uformować rogaliki i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Wstawić do gorącego piekarnika i piec w temp. 220-250 stopni na złoty kolor.
Zatem częstujmy się beztrosko ,z pozdrowieniami z Poznania,gdzie cukiernie wypełnione rogalami na maxa ;)))
Przepis na rogala świętomarcińskiego pisany gwarą poznańską
autorstwa Juliusza KublaCzas kompletny:
ko godziny
Mudzenie na czekanie:
ko dwóch kwadransów
W bratkaście:
ko 20-25 minut
Rezerwa na apetyt:
ko 5 minut
Części na ciasto do ko 36 rogali
- Jeden funt mąki, ale nie rżannej, ino normalnej do pieczenia
- Śtyry łyżki faryny
- Mniej niż kwotyrka mleka nieodciąganego
- Tak ze dwa deko młodzi
- Półtory kostki roślinnej (pół stopić i wystygnąć)
- Jedno jojko od żywej kury, nie chłodnicze.
- Do funta maku obojętnie jakiego
- Znowu trzydzieści deko faryny
- Pińc deko okruchów ze starej chałki abo keksów
- Tyle samo suszonych winogronów
- Ździebko kandytatyzowanej skórki jak oskubiesz pomerańczo
- Szczypa orzechów
- Nie za dość smażonych na farynie gruszek
- Ociupcio masła z lodówki
- Dwa białka ale bez żółtek
- Jedna szklanka cukru miałkiego umelonego na puder
- Dwie łyżki orzechów pośrupanych do posypania po wierzchu
- Mąkę odsiać przez małe dziuryszki, do niej dać te margarynę, ale na płynno po stopieniu, zaś znów do tego młodzie, faryna, mleko i jajko. Wszystko jak sie należy połączyć, wymojtać i wymelić, a na koniec rozwałkować na plaskato na sztuki i mieć je leżeć
- Jeden taki plyndz przeciągnąć margaryną i nakryć jak deklem tym drugim. Teraz jeszcze raz to wałkiem zrobić na plaskato, zaś poskładać na trzy razy i jeszcze raz wałkiem przejechać, znowyk złożyć i znowu tym wałkiem. I to wszystko teraz na pół godziny dać do chłodnego
- Teraz zajmnąć się tym do nadziewania. Więc tak: Orzechy i gruszki pokrychać drobniuteńko na kawałyszki, mak oparzyć i przemelić przez maszynkę do siekanego. Zaś mak wymojtać razem z masłem, farną i cołką resztą, a na koniec dołożyć ubite na sztram te białka.
- Teraz znowu te wystygnięte ciasto. Rozdzielić wszystko na 4 sztuki osobno. Teraz znowu wałkiem na plaskato, ale tak, żeby z tego były plyndze pod kąt prosty. Zaś z tego zrobić tyle trójkątów, ile się da. A na koniec na środyszek każdego śwignąć szczypę nadzienia
- Teraz po kolei zwinąć te trójkątne plyndze, po bokach te rogi zagiąć do środyszka, a jak jest gotowe, to te rogale już ustawiać na blachę wyścieloną papierem pergaminowym. To wszystko ryn do bratkasy na 200 stopni i piec na kolor złoty. Po wyjęciu polać lukrem z miałkiej faryny i świeżo przegotowanej wody, a na koniec śwignąć do smaki na wierzch te orzechy.
linki źródłowe:
http://www.poznan.pl/mim/public/swmarcin/pages.html?co=list&id=221&ch=8998&instance=1017&lang=pl&lhs=swmarcin
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rogal_%C5%9Bwi%C4%99tomarci%C5%84ski
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36037,8640014,Subiektywny_ranking_rogali_marcinskich__Kto_wygral_.html
http://cechcukiernikowipiekarzy.pl/site/index.php/poznanski-rogal-swietomarcinski
http://www.poznan.pl/mim/public/swmarcin/pages.html?id=221&ch=8987&p=8992&instance=1017&lang=pl&lhs=swmarcin&rhs=publications
http://www.poznan.pl/mim/public/swmarcin/pages.html?id=221&ch=8987&p=9052&instance=1017&lang=pl&lhs=swmarcin&rhs=publications
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do dodawania własnych uwag po wypróbowaniu przepisu ;).