Ostatnio na moim blogu,głównie dania jarskie dominowały(żeby nie powiedzieć słodyczowe),zatem dzisiaj odmiana,bo danie dla mięsożerców.Można kupić gotowe pomysły na kurczaka w papirusie, do smażenia filetów na patelni,ale też można zrobić je samodzielnie,po naszemu,z ulubionymi przyprawami i ziołami.U mnie dodatkowo skropione fileciki jeszcze sokiem z pomarańczy, pierś wyjdzie ekstra soczysta. Podstawą jest smażenie na małym ogniu, na dobrze rozgrzanej patelni,najlepiej teflonowej,bez potrzeby dodawania tłuszczu.
Składniki
Wykonanie:
Piersi drobiowe umyć, osuszyć papierowym kuchennym ręcznikiem i
delikatnie rozbić. Uciąć takie kawałki papieru do pieczenia,by cały filet się w nich mieścił, lekko posmarować papier oliwą (całą powierzchnię) . Papier posypać przyprawami i ziołami,od środka. W środek,włożyć pierś skropioną sokiem z pomarańczy,i delikatnie docisnąć do papieru,tak by filet był nim owinięty. Dobrze rozgrzać patelnię,bez natłuszczania (u mnie z dnem teflonowym), następnie zredukować grzanie na minimum, i ułożyć pierś. Smażyć po 5 min z każdej strony na małym grzaniu,u mnie pod przykryciem. |
wtorek, 30 kwietnia 2013
pierś drobiowa w papirusie....z ziołami i sokiem z pomarańczy
niedziela, 28 kwietnia 2013
sałatki z ryżem
źródło-zobacz tutaj |
źródło-zobacz tu Kilka porad przygotowania ryżu: Ilość wody zależy od rodzaju ryżu, sposobu jego pakowania i gotowania.
Najpopularniejsze są dwa sposoby gotowania ryżu: w takiej ilości wody, aby cała się wchłonęła (proporcja 1:2), oraz w takiej ilości wody, aby po gotowaniu ryż móc odcedzić.
Ryż sypki przed gotowaniem warto przepłukać zimną wodą, dzięki temu nie będzie się zlepiał. Garnek przykrywamy pokrywką, którą uchylamy, gdy całość zacznie się gotować. Szczególnie na początku gotowania warto ryż mieszać, aby nie przywarł. W obu przypadkach ryż gotujemy od 15 do 20 minut (ryż brązowy, pełnoziarnisty zawsze kilka chwil dłużej).
Jak gotować ryż w parowarze
Gotowanie ryżu w parowarze jest nieco dłuższe, ale bardzo wygodne, dodatkowo daje nam gwarancję, że ryż będzie sypki i zachowa wszystkie cenne składniki. Ryż wsypujemy do pojemniczka i zalewamy wodą w proporcji 1:2. Następnie ryż biały parujemy przez 30 minut, zaś ryż brązowy 35 minut.
Gotowanie ryżu w woreczkach
Najprościej gotuje się ryż pakowany w torebkach. Należy zagotować tyle wody w garnku, aby cały woreczek był zanurzony. Do lekko osolonej i wrzącej wody wrzucamy torebkę, gotujemy pod przykryciem przez ok. 15 min (informacja o czasie gotowania jest podana na opakowaniu). Torebkę z ugotowanym ryżem wyjmujemy, odcedzamy z wody, rozcinamy i wysypujemy ryż na talerz.
Ryż sypki – jak gotować?
Trudniej ugotować jest ryż sypki. Przed gotowaniem trzeba ryż wypłukać. Robimy to do czasu, aż woda stanie się czysta, i dopiero wtedy gotujemy. Najpopularniejsza metoda gotowania ryżu polega na absorpcji wody przez ryż podczas gotowania. Wsyp np. jedną szklankę ryżu, zalej 2 szklankami zimnej osolonej wody. Zamieszaj i zagotuj . Następnie przykryj garnek pokrywką w taki sposób, aby para mogła swobodnie wychodzić, zmniejsz ogień i gotuj. Gdy ryż wchłonie już całą wodę, a na jego powierzchni zaczną tworzyć się tzw. kratery, całkowicie przykryj garnek, zmniejsz ogień i gotuj jeszcze ok. 12-15 minut.
Inne metody przyrządzania ryżu
Można i inaczej. Ryż wcześniej należy podsmażyć na oleju przez ok. 2-3 minuty, aż stanie się przejrzysty. Następnie zalewamy go bulionem i gotujemy dalej metodą absorpcji. Taki sposób przyrządzania ryżu jest dobry do potraw typu pilaw.
Ryż można też ugotować tak jak makaron, w dużej ilości wody. Wypłukany i odsączony ryż należy wrzucić do dużej ilości wrzącej i osolonej wody, zamieszać, a gdy będzie miękki, odcedzić i przelać zimną wodą.
Kiedy mamy przygotowany ryż ,zrobienie sałatki,to już kwestia ,tylko połączenia składników,jakie lubimy najbardziej i pożywna sałatka gotowa ;). Najczęściej robione przez nas:
|
krówka...ciasto bez pieczenia
Kolejny pomysł z wege-bloga ,który planowałam już wcześniej zrobić,jednak brakowało stale jakiegoś składnika,ale w końcu trochę weekendowego wytchnienia i czas by porządzić na spokojnie w kuchni.
Zachęcam do samodzielnego zrobienia kremu budyniowego,bo jest smaczny,i z pewnością tego wysiłku nie pożałujecie,kiedy będzie czas degustacji.Zapomniałam do mojego dodać żółtek,ale i tak wyszedł smakowity.Zamiast gotowego karmelu z puszki użyłam masę krówkowo-jagodową,która pozostała mi z przygotowania rolady.A znając wcześniej smaki mas,którymi krówkę przekładamy,już w trakcie przygotowania,jestem pewna,że ciasto po schłodzeniu będzie smakowało.
Masę śmietanową zrobiłam z połowy składników,zatem moje ciasto niezbyt wysokie wyszło,no i moja wersja z minimalnymi zmianami. Warstwy ciastkowe zrobiłam tylko dwie,z petiberów ,chociaż po konfrontacji z Veggie, ponoć właśnie to połączenie,które podała ,nadaje ciastu wyjątkowego smaku.No to następnym razem sprawdzę połączenia z krakersami ;).
Masę śmietanową zrobiłam z połowy składników,zatem moje ciasto niezbyt wysokie wyszło,no i moja wersja z minimalnymi zmianami. Warstwy ciastkowe zrobiłam tylko dwie,z petiberów ,chociaż po konfrontacji z Veggie, ponoć właśnie to połączenie,które podała ,nadaje ciastu wyjątkowego smaku.No to następnym razem sprawdzę połączenia z krakersami ;).
Warstwy kolejno od spodu:
herbatniki petit beurre (petibery) -2 duże opakowania potrzebne by 3 warstwy wyszły
krem budyniowy
krakersy (u mnie petibery)
karmel (można kupić gotowy w puszcze)
krakersy (pominęłam)
bita śmietana
gorzka czekolada starta na tarce ( u mnie mleczno-biała,1/3 kostki)
Krem budyniowy:
- 3 szklanki mleka
- 3 żółtka (pominęłam)
- 1 cukier waniliowy
- 3 łyżki cukru pudru
- 3/4 szklanki mąki krupczatki
- 3/4 margaryny Kasi (u mnie masełko)
Przygotowanie kremu:
W jednej szklance mleka rozrobić wszystkie składniki oprócz masła..
Pozostałe mleko zagotować i dolać resztę.
Pogotować chwilę na małym ogniu, ciągle mieszając, aż masa zgęstnieje.
Po wystudzeniu zmiksować z masłem.
Bita śmietana
- 600 ml śmietany kremówki
- 1 łyżka cukru pudru
- 3 fixy do ubijania śmietany
Przygotowanie całości:
budyń marchewkowo-pomarańczowy....wersja II
Chociaż... może właśnie tą prostotę należy docenić w naszej kuchni,by wyrazić sprzeciw "torebkowemu żywieniu",bo wbrew pozorom przygotowanie takiego domowego budyniu nie jest trudne ani czasochłonne.
A kiedy zobaczyłam na blogu Vieggie jej modyfikację wyróżnionych pomysłów nie mogłam się napatrzeć na jej fantastyczne wykonanie domowego budyniu .Czy jest ktoś,kogo ta fotka nie przekona,by chociaż raz spróbować zrobić samodzielnie domowy budyń........a może bardziej tu pasuje nazwa deser,mus ... ?
Szczerze,to byłam zaskoczona,że taki niby prosty pomysł konkursu nie cieszył się powodzeniem ...czyżby to dowód na to,że częściej po torebkowe budynie sięgamy ?.
Mam nadzieję ,że kto zaglądnie na wegetariańskie blogi (które coraz bardziej mnie ostatnimi czasy oczarowują) przekona się do bogactwa kulinarnej prostoty ukrytej w daniach jarskich i zmieni swoje nawyki sięgania po sklepowe "gotowce".
Dziękuję Veggie za wyróżnienie i mam nadzieję ,że ono sprawi, iż mój blog zechce budzić się do życia poprzez wykorzystanie, prostych a niepowtarzalnych ,połączeń składników i smaków.
W myśl zasady,która jest mottem mojego bloga : "Wszystko jest trudne ,dopóki nie stanie się proste",ale żeby się przekonać należy zacząć to robić.I chociaż nie zamierzam dorównywać Veggie,bo u niej to prawdziwy artyzm (fotka poniżej) a ona sama ma talent do tworzenia rzeczy pięknych po mistrzowsku,postanowiłam zrobić budyń wg jej propozycji,oczywiście w wyróżnionej miseczce ;).
- 2 i 1/3 szklanki mleka (miało być owsiane,a u mnie ryżowe wyszło)
- 1 duża marchewka
- nieco cynamonu
- 2 łyżki soku wyciśniętego z pomarańczy
- 2 łyżki cukru
- wanilia lub cukier waniliowy
- 3 łyżki skrobi ziemniaczanej
Dwie szklanki mleka* wlać do garnka z dnem teflonowym, dodać drobno pokrojoną marchewkę,cynamon, wanilię i cukier.
Zagotować wszystko razem, pozostawić na minimalnym ogniu do czasu gdy marchewka będzie miękka. Ostudzić, dodać sok z pomarańczy i zblendować na gładko.
Pozostałe, zimne mleko wlać do szklanki, dodać skrobię i dokładnie wymieszać.
Dolać do zmiksowanej części i wszystko zagotować, energicznie mieszając, aż budyń zgęstnieje.
Wlać w wydrążone, porządnie wyszorowane wcześniej połówki pomarańczy.
Świetnie smakuje zarówno na ciepło i na zimno.
p.s. *Jak się okazało,po zrobieniu budyniu przeze mnie w, oryginale jednak było mleko owsiane,a ja się nadreptałam za ryżowym specjalnie,by wg orginału zrobić ;(.
Budyń wyszedł,bo dałam super dużą marchewkę,i pełne łyżki skrobi ;), jakie by mleko nie było,wg mnie to połączenie marchewki i pomarańczy nadaje smak temu budyniowi głównie.Ale takie fale jak u Veggie ,jak widać nie udało się już utrzymać,bo mleko ryżowe zbyt "wodniste".
Tak ,czy siak zawsze to nowe doświadczenie...następnym razem spróbuję mleka owsianego ;).Jednak po wydaniu za kartonik mleka ryżowego koło 12 zł,mam świadomość ,że żywienie na vege to też wysiłek "dla kieszeni",i krótko mówiąc nie każdego na to stać,a szkoda .....
Inne propozycje budyniowe:)
sobota, 27 kwietnia 2013
rolada z masą krówkowo-jagodową
Nie robiłam rolady,bo nie miałam przekonania ,że ciasto biszkoptowe będzie idealnie puszyste jakbym chciała.Ale kiedy zobaczyłam roladę u Vieggie ,z nadzieniem jagodowym pomyślałam :"czemu by nie spróbować ?",skoro innym się udaje ;). Zatem wykorzystałam na ciasto przepis z jej bloga .Jednak podobnie jak Veggie,nie odważyłam się na metodę upuszczania ciasta na ziemię,w obawie jego "utraty".Skoro ta metoda służy głównie temu by biszkopt był równy,to do rolady nie było to dla mnie aż tak bardzo istotne.Natomiast z masą zaimprowizowałam (mając do dyspozycji krówki i jagody), wg tego przepisu-klik.
No i tym sposobem jest rolada,w kształcie nieco ułomna,ale jak na pierwszy raz jestem zadwolona . A przy okazji zainteresowałam się jak to inni robią krok po kroku, i trafiłam na ciekawy poradnik -klik ,no to następnym razem musi i zwijanie rolady się udać . I myślę,że w tym zestawieniu biszkoptu z dosyć gęstą masą,dobrym rozwiązaniem byłoby nasączenie biszkoptu odrobiną ponczu ,co pewnie następnym razem wypróbuję ;).
Skoro mój biszkopt wyszedł w kolorze słońca (jajka od kurek z wybiegu,po zielonej trawce) ,postanowiłam tym przepisem wzbogacić akcję "przywołujemy wiosnę".
Biszkopt na roladę
( u mnie blacha 30 x 30 cm)
- 3 jajka
- 0,5 szklanki cukru
- 0,5 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Mąki wymieszać i delikatnie wmieszać do ciasta (mikserem, na bardzo wolnych obrotach).
Ciasto rozsmarować równomiernie na blasze (koniecznie wyłożonej papierem) i wstawić do wcześniej nagrzanego piekarnika. Piec ok. 8 minut w temperaturze 170 ˚C.Po upieczeniu przestudzić.
Masa do przełożenia rolady: krówkow0-jagodowa
- 225g krówek
- 50ml mleka tłustego
- 50ml śmietanki kremówki
- 25 g miękkiego masła
- 2 łyżki jagód
Dodać krówki i dokładnie rozpuścić. Chwilkę pogotować do lekkiego zgęstnienia.
Zdjąć z ognia i lekko przestudzić.
Gdyby masa wyszła zbyt gęsta dodać odrobinę mleka,natomiast gdy za rzadka dodać odrobinę skrobi rozpuszczonej w zimnej wodzie i ponownie zagotować .
Na koniec dodać masło i jagody dobrze utrzeć.
Gotową masą wypełnić roladę,u mnie niezbyt grubo,bo masa jest dosyć słodka.Nie wykorzystałam całej masy,w obawie "przesłodzenia".
Zrolować,ją przy pomocy papieru posypanego cukrem pudrem ,pozostawić do zastgnięcia w lodówce na dwie-trzy godziny,i rolada gotowa.
piątek, 26 kwietnia 2013
muffinki marchewkowe z bakaliami
Muffineczki,z odrobiną rumu i marchewką w roli głównej.
W odświętnych foremkach,które otrzymałam od siostry.Te pojedyncze silikonowe,do muffinek lubię najbardziej,zatem hojnie powiększa się ich kolekcja w mojej kuchni.
Zapraszam zatem do wspólnego pieczenia weekendowego.....
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
Wykonanie:
Piekarnik ustawić na pieczenie góra/dół , do temperatury 180-200 stopni.
Marchew, utrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Całe jajka ubić z cukrem,dodać olej ,aromat pomarańczowy,rum, sparzoną skórkę pomarańczową.
Suche składniki połączyć ze sobą (mąka,proszek do pieczenia,soda,przyprawy),przesiać przez sito.
Suche składniki połączyć z mokrymi,wymieszać wszystko razem.
Gotowe ciasto ,nakładać do foremek silikonowych-na 3/4 wysokości,wyłożonych wcześniej papilotkami,posypać po wierzchu marchewką i migdałami.
Ale spokojnie można też je piec bez papilotek,ładnie wyskakują z foremek silikonowych i bez wyłożenia nimi.
Piec ok.20-25 min w nagrzanym piekarniku.
Gotowe posypujemy odrobiną cukru pudru.
Inne marchewkowe propozycje-muffinkowe:
naleśniki szpinakowe
Swojego czasu podawałam przepis na naleśniki z farszem szpinakowo-jajecznym ,a dzisiaj mała modyfikacja,bo szpinak dodany do ciasta,czyli w wersji "zielono mi".
Do takich naleśników przygotowałam dwa rodzaje farszu.
Akurat czas weekendowego kulinarium zachęca,do: ożywionych,wiosennych przepisów na naszych stołach .Niby naleśniki każdy zrobić umie,ale tak dla przypomnienia przepis podstawowy ,dla tych co nie lubią składników "na oko"....zróbcie i oceńcie sami.
Składniki: (na około 10 naleśników)
- 250 ml mleka
- ok.250 ml zimnej wody (może być gazowana)
- 3 jajka surowe kurze
- ok.220 g mąki pszennej (u mnie mieszana: razowa i biała )
- przyprawy:szczypta soli i czosnku (po ok.1/4 łyżeczki)
- 1/3 torebki szpinaku mrożonego (po rozmrożeniu)
- dodatkowo:olej do smażenia naleśników
Przygotowanie ciasta:
Naleśniki możemy przygotować na dwa sposoby:
Z użyciem miksera - wszystkie składniki mieszamy w misce, i dokładnie miksujemy na gładkie ciasto,o konsystencji gęstej śmietany.
Z użyciem trzepaczki - do miski przesiewamy mąkę,w osobnym naczyniu :wbijamy jajka ze szpinakiem,dodajemy sól i czosnek,mleko+wodę,wszystko dokładnie mieszamy,stopniowo łączymy z przesianą mąką,wyrabiamy ciasto przy pomocy trzepaczki.
Ciasto naleśnikowe odstawiamy ,w temperaturze pokojowej, na około pół godzinki.
Dobrze jak w cieście pojawią się pęcherzyki powietrza , wtedy ciasto będzie bardziej puszyste,zaleca się w tym celu też dodanie wody gazowanej do przygotowania ciasta.
Smażymy naleśniki na przetartej tłuszczem patelni,ja dodaję też trochę oleju do ciasta.
Farsze do naleśników szpinakowych :
jajeczny:
- 3-4 jajka (ugotowane na twardo i zmiksowane)
- 2 łyżki majonezu
- sól
serowy:
- 1 serek naturalny słodzony (mały)
- 1 naturalny bez dodatków lub twarożek
- 2-3 łyżki gęstej śmietany
- młody szczypiorek drobno posiekany
- opcjonalnie sól do smaku
czwartek, 25 kwietnia 2013
budyń w kolorze bratków
Dzisiaj budyń,w kolorze bratków z parapetu.Aby osiągnąć efekt fioletu wykorzystałam słoik domowych jagód,który barwi znakomicie jak i też smakuje.
Dzisiaj zatem budyń o smaku jagód ,wanilii i kokosu.....zapraszam.
Składniki: (na 3 małe miseczki )
- 2 i 1/3 szklanki mleka
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 2-3 łyżki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
- garść wiórek kokosowych
- łyżka jagód+ sok jagodowy( 2-3łyżki)
Mleko (2 szklanki !)wlewamy do garnka z dnem teflonowym,zagotowujemy.
Pozostałe zimne mleko wlewamy do szklanki,dodajemy skrobię kukurydzianą i cukier, mieszamy dokładnie.Wlewamy na gotujące mleko ,zagotowujemy ciągle mieszając.
Na koniec dokładnie wszystko ubijamy trzepaczką lub mikserem,do uzyskania kremowej konsystencji.
Do części budyniu dodałam jagody i zmiksowałam.
Do drugiej części dodałam wiórki kokosowe,zmiksowałam.
Biały budyń przyozdobiłam sokiem z jagód.
Budyń podajemy na ciepło lub schłodzony,można dodatkowo po wierzchu oprószyć go cukrem pudrem lub cukrem w kryształkach.
Inne propozycje budyniowe:)
wtorek, 23 kwietnia 2013
ciasto marchewkowe z czekoladą....i wiosna w ogrodzie
Wiosna w ogrodzie,a na stole ciasto marchewkowe ,które upiekłam na okoliczność spotkania rodzinnego.Kolejna wersja ,tym razem z dodatkiem zmielonej czekolady i orzechów.I urocze pisanki,które otrzymałam w prezencie,perfekcyjnie "rzeźbione" ;).
Patrzę przez okno w kuchni,jak zadziwiająco szybko zazieleniła się trawa na łąkach,wiosna rządzi się swoimi prawami .....tylko codzienność goni nie wiadomo dokąd.
Szczęśliwi Ci ,którzy umieją adorować ciszę...no to chociaż na spokojnie u nas ciasto do kawy.
Składniki: (źródło-klik)
- 2 szklanki mąki
- 4 duże marchewki
- szklanka oleju
- 4 jajka
- 1,5 szklanki cukru (u mnie szklanka)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody oczyszczanej
- łyżeczka cukru waniliowego
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 pasek gorzkiej czekolady (u mnie mleczna)
- szczypta soli
- zmielone orzechy (garść)
- cukier puder do posypania
- przygotowanie formy do pieczenia:odrobina masła+tarta bułka lub otręby
Przygotowanie:
Mąkę przesiać przez
sito, dodać do niej proszek do pieczenia, sodę oczyszczaną, cynamon oraz cukier
waniliowy. Marchewki umyć, obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Czekoladę i orzechy zmielić (kto woli uczucie chrupania,drobno posiekać).
Mikserem utrzeć jajka z cukrem. Porcjami dorzucać mąkę
wymieszaną z proszkiem, sodą, cukrem waniliowym oraz cynamonem i nadal ucierać.
Na końcu powoli wlać olej i wymieszać. Wciąż mieszając ciasto dodać startą
marchewkę oraz czekoladę ( jeżeli chcemy dodać bakalie to również dorzucamy je
do ciasta).
Blaszkę (w mnie duża tortownica) posmarować masłem i posypać bułką tartą lub otrębami . Gotowe ciasto przełożyć do formy i wstawić do
nagrzanego do temperatury 200 stopni piekarnika. Piec około 45-55 minut. Po upieczeniu,
kiedy ciasto wystygnie można je oprószyć cukrem pudrem lub udekorować orzechami
włoskimi.
Inne marchewkowe propozycje-do kawy:
.....a w ogrodzie wiosna radosna
Inne marchewkowe propozycje-do kawy:
.....a w ogrodzie wiosna radosna
Subskrybuj:
Posty (Atom)