Takie spontaniczne zaproszenie,od rodziców Kasi,na które odpowiadam z wielką przyjemnością,bo Gdynia to miejsce , które zapoczątkowało moją rejsową przygodę po Bałtyku.No i odwiedzam port jachtowy z sentymentalnym wspomnieniem w sercu......a Kasia pokazuje mi inne urokliwe miejsca w Gdyni,których dotąd nie poznałam.
..........i mewy,pozują przechodniom jakby na życzenie,a my chłoniemy morskie klimaty z błogim spokojem w sercu....pomimo pochmurnego poranka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do dodawania własnych uwag po wypróbowaniu przepisu ;).