Ser otrzymywany od cioci,mieszkającej pod lasem i trzymającej jeszcze krowę,na mleko,najczęściej wykorzystujemy do serników właśnie.Siostra już wyjechała,ale jeszcze pozostały nie wykorzystane w blogu jej wypieki i przetwory,które po brzegi wypełniły rodzinną spiżarnię.... ;)
- 30 dag mąki
- 20 dag masła
- 30 dag cukru
- 1 łyżka cacao
- 75 dag twarogu
- 5 jajek kurzych
- 3 łyżki masła
- po 5 dag skórki pomarańczowej i rodzynek (sparzonych we wrzątku)
- 2 łyżki kaszy manny
- Mąkę posiekać z masłem,dodać 10 dag cukru,wyrobić ciasto.
- 1/3 ciasta wyrobić z cacao,schłodzić.
- Jasnym ciastem wyłożyć formę,wyłożoną papierem do pieczenia,podpiec w nagrzanym piekarniku do zarumienienia.
- Twaróg zmiksować z żółtkami ,masłem i resztą cukru,wymieszać z pianą z białek ubitą na cukrze lub odrobinie soli,kaszką manną i bakaliami.
- Masę serową wyłożyć na podpieczone ciasto,na wierzchu ułożyć kratkę z ciemnego ciasta.
- Piec ok.godziny w temp.180 stopni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do dodawania własnych uwag po wypróbowaniu przepisu ;).