Z myślą o tych,co nie przepadają za smakiem ciemnego cacao,zatem może skorzystają z propozycji ciasteczek,które też pachną odświętnie-miodem i pomarańczą.Monia-ukradkiem kilka podebrała,zanim lukier dobrze zdążył zastygnąć....no to chyba dobre wyszły.... ;)
Składniki: (na trzy-cztery blachy ciasteczek)
Wykonanie:
1. Mąkę przesiać przez sito,zrobić rowek,dodać sodę,proszek do pieczenia,sól.
2. Masło i miód , podgrzać do rozpuszczenia,w garnku z grubym dnem.
3. Jajka ubić z cukrem mikserem ,lub utrzeć samodzielnie.
4.Suche składniki łączymy stopniowo z mokrymi,ja oliwę dodaję w ostatniej fazie wyrabiania ciasta,wtedy kiedy ciasto nabiera elastyczności.
5. Zrobić 2-3 kule,odstawić ciasto do lodówki na 1-2 godziny(zawinięte w woreczki foliowe), do schłodzenia.Komu bardzo się śpieszy,to można ciasto włożyć do zamrażalnika na kwadrans.
6.Schłodzone ciasto wałkujemy,wykrawamy ciastka,wg możliwości i upodobania.U mnie nie było konieczności podsypywania ciasta mąką,wyszło w sam raz elastyczne i łatwe do wyrobienia ciasteczek- gotowymi foremkami.
Piec ok.15 miut w 180 stopniach ,w dobrze nagrzanym piekarniku-grzałka "góra-dół".
7.Gotowe ciastka lukrujemy :sok z cytryny łączymy z kilkoma łyżeczkami cukru pudru,dokładnie ucieramy,do powstania płynnego lukru,przyozdabiamy dekoderami.
Składniki: (na trzy-cztery blachy ciasteczek)
- 700 gramów mąki pszennej (u mnie królewska-typ 450)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- odrobina soli
- 2 łyżeczki sody
- 4 łyżki skórki pomarańczowej w syropie,drobno posiekanej
- 220 gramów miękkiego masła
- pół szklanki białego kryształu drobnego
- słoiczek miodu
- 1-2 jajka
- 1-2 łyżki oliwy
- lukier:sok z jednej cytryny+kilka łyżeczek cukru pudru+dekodery
1. Mąkę przesiać przez sito,zrobić rowek,dodać sodę,proszek do pieczenia,sól.
2. Masło i miód , podgrzać do rozpuszczenia,w garnku z grubym dnem.
3. Jajka ubić z cukrem mikserem ,lub utrzeć samodzielnie.
4.Suche składniki łączymy stopniowo z mokrymi,ja oliwę dodaję w ostatniej fazie wyrabiania ciasta,wtedy kiedy ciasto nabiera elastyczności.
5. Zrobić 2-3 kule,odstawić ciasto do lodówki na 1-2 godziny(zawinięte w woreczki foliowe), do schłodzenia.Komu bardzo się śpieszy,to można ciasto włożyć do zamrażalnika na kwadrans.
6.Schłodzone ciasto wałkujemy,wykrawamy ciastka,wg możliwości i upodobania.U mnie nie było konieczności podsypywania ciasta mąką,wyszło w sam raz elastyczne i łatwe do wyrobienia ciasteczek- gotowymi foremkami.
Piec ok.15 miut w 180 stopniach ,w dobrze nagrzanym piekarniku-grzałka "góra-dół".
7.Gotowe ciastka lukrujemy :sok z cytryny łączymy z kilkoma łyżeczkami cukru pudru,dokładnie ucieramy,do powstania płynnego lukru,przyozdabiamy dekoderami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do dodawania własnych uwag po wypróbowaniu przepisu ;).