Ciasteczka wzorowane na niemieckiej wersji-lebkuchen.Nie wiem,czy kształt ich też jest zarezerwowany do tych,które głównie pokazują blogi (okrągłe pierniki),ja postanowiłam nadać moim świątczny kształt,i powstały piernikowe serca,z małą modyfikacją przepisu ,który spotkałam na blogu Doroty .Ale pod tą nazwą znalazłam w przeglądarce też orginalny ich kształt klik,który mnie zachwycił.
Składniki na ok.50 sztuk.
- 250 g mąki pszennej
- 3 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika
- 1 łyżeczka zmielonego cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- ok.200 ml płynnego miodu
- 1/4 kostki masła 250 gramowego
- pół szklanki mieszanki bakaliowej (u mnie:migdały,kandyzowane skórki pomarańczy i cytryny,żurawina)
- dodatkowo: jajko do posmarowania pierników.
Suche składniki: mąkę, migdały, proszek, sodę, przyprawy wymieszać w misce.
W
garnuszku z grubym dnem umieścić masło i miód, podgrzewać, mieszając,
do roztopienia masła. Zdjąć z palnika i lekko przestudzić (mieszanka ma
jednak być ciepła).
Do
suchych składników wlać ciepłą masę maślano - miodową, dodać
kandyzowane owoce i wymieszać.Ciasto wg Doroty powinno wyjść lepiące ,moje wyszło bardziej zbite,po chwilowym schłodzeniu (koło kwadransa) w zamrażalniki,gotowe do wyrobienia.Ja wałkuję (bez potrzeby podsypywania mąką),i wykrawam serca.Wierzch posmarowałam ubitym jajkiem,przepisy orginalne zalecają lukrowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do dodawania własnych uwag po wypróbowaniu przepisu ;).