Spytałam młodą czy chciałaby zrobić zakupy,bo brakuje mi serka mascarpone...."a co będzie ciocia TIRAMISU robiła"?....No nie takich planów nie miałam,ale skoro mam wolny weekend,to czemu by nie zrobić.....nich zatem będzie i tiramisu.Podglądnęłam tu i tam....i zrobiłam po swojemu. No zbyt długo to się chłodzić nie zdążyło,zatem to co zdążyłam sfotografować "w biegu"... ;)
Składniki:
- opakowanie biszkoptów
- serek mascarpone (500g)
- śmietana kremówka (200 ml)
- ok.pół szklanki miodu
- mocna kawa
- 2-3 łyżki likieru kawowego
- białko kurze+50 g cukru drobnego kryształu+odrobina soli
- 2-3 łyżki gorzkiego kakao
- 3-4 łyżki frużeliny owocowej
- garść malin (najlepiej świeżych)
- odrobina cukru pudru
Mocną kawę (pół szklanki wody+3 łyżki kawy rozpuszczalnej, lub mocna kawa z ekspresu),połączyć z płynnym miodem,przestudzić,dodać alkohol,nasączyć biszkopty i ułożyć jedną warstwę na dnie naczynia,dosyć ciasno.
Serek mascarpone dobrze wymieszać w głębszej miseczce, dodawać do niego stopniowo ubitą kremówkę . Białko ubić z odrobiną soli,a następnie dodawać cukier,ubić na sztywno.Połączyć wszystko razem,wymieszać.
Część masy wyłożyć na nasączone biszkopty,i ułożone w naczyniu, oprószyć kakao i ułożyć kolejną warstwę nasączonych biszkoptów.Tylko niezbyt mocno,by nie rozmiękły.
Wyłożyć na biszkopty kolejną część masy serowej, oprószyć ponownie kakao.
Schłodzić w lodówce z dwie godziny.
U mnie dodatkowo boki posmarowane frużeliną (polecam wiśniową ),a środek wyłożony malinami. Leciutko posypałam po wierzchu cukrem pudrem.
Dekorowanie proponuję wykonać tuż przed podaniem tiramisu !
Ale to musi być pyszne! Basiu, koniecznie dodaj zdjęcie w przekroju, jak już na talerzu wylądowało, bo aż się chce zaglądnąć do środeczka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo raczej następnym razem ten przekrój będzie,jak dotrwa do rana w lodówce,bo młoda śpi do południa,to zdążę fotkę zrobić w przekroju ;)
Usuńuwielbiam tiramisu :) Musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Dziękuję,zaglądnę...do miłego ;)
Usuń