Wiosna w ogrodzie,a na stole ciasto marchewkowe ,które upiekłam na okoliczność spotkania rodzinnego.Kolejna wersja ,tym razem z dodatkiem zmielonej czekolady i orzechów.I urocze pisanki,które otrzymałam w prezencie,perfekcyjnie "rzeźbione" ;).
Patrzę przez okno w kuchni,jak zadziwiająco szybko zazieleniła się trawa na łąkach,wiosna rządzi się swoimi prawami .....tylko codzienność goni nie wiadomo dokąd.
Szczęśliwi Ci ,którzy umieją adorować ciszę...no to chociaż na spokojnie u nas ciasto do kawy.
Składniki: (źródło-klik)
- 2 szklanki mąki
- 4 duże marchewki
- szklanka oleju
- 4 jajka
- 1,5 szklanki cukru (u mnie szklanka)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody oczyszczanej
- łyżeczka cukru waniliowego
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 pasek gorzkiej czekolady (u mnie mleczna)
- szczypta soli
- zmielone orzechy (garść)
- cukier puder do posypania
- przygotowanie formy do pieczenia:odrobina masła+tarta bułka lub otręby
Przygotowanie:
Mąkę przesiać przez
sito, dodać do niej proszek do pieczenia, sodę oczyszczaną, cynamon oraz cukier
waniliowy. Marchewki umyć, obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Czekoladę i orzechy zmielić (kto woli uczucie chrupania,drobno posiekać).
Mikserem utrzeć jajka z cukrem. Porcjami dorzucać mąkę
wymieszaną z proszkiem, sodą, cukrem waniliowym oraz cynamonem i nadal ucierać.
Na końcu powoli wlać olej i wymieszać. Wciąż mieszając ciasto dodać startą
marchewkę oraz czekoladę ( jeżeli chcemy dodać bakalie to również dorzucamy je
do ciasta).
Blaszkę (w mnie duża tortownica) posmarować masłem i posypać bułką tartą lub otrębami . Gotowe ciasto przełożyć do formy i wstawić do
nagrzanego do temperatury 200 stopni piekarnika. Piec około 45-55 minut. Po upieczeniu,
kiedy ciasto wystygnie można je oprószyć cukrem pudrem lub udekorować orzechami
włoskimi.
Inne marchewkowe propozycje-do kawy:
.....a w ogrodzie wiosna radosna
Inne marchewkowe propozycje-do kawy:
.....a w ogrodzie wiosna radosna
Ale te jajeczka to już trochę po czasie?:)
OdpowiedzUsuńJechały kawał drogi,ale to nieważne....i tak się ucieszyłam ;)
UsuńDo spóźnionej wiosny pasują,to jeszcze chwilę nacieszę nimi oko ;)
A w kalendarzu liturgicznym,wciąż czas radości wielkanocnej trwa...do niedzieli Zesłania Ducha Św. ;)
Usuń